czwartek, 26 maja 2022

Katarzyna Wągrowska "Życie zero waste. Żyj bez śmieci i żyj lepiej"

 

Życie Zero Waste -  Katarzyna Wągrowska - ebook [mobi, epub] | Publio.pl

   Świetna lektura. Każdy chyba ma świadomość konieczności życia ekologicznego, w tym też  ograniczania ilości śmieci. Z praktyką jest nieco gorzej. Autorka wypowiada się na temat zero waste w każdym obszarze życia, podczas zakupów, w domu, w restauracji itp. Ta książka jest też apelem, popartym rzeczową argumentacją, o odchodzenie od konsumpcjonizmu, od kupowania i wyrzucania, o rozwagę przy zakupach. Każdy na ten temat coś wie, ale warto sobie przypomnieć, utrwalić i uzupełnić tą wiedzę. Wiedza, jaką dysponuje autorka jest naprawdę imponująca i można dowiedzieć się wielu nowych rzeczy. Po lekturze stałam się zdecydowanie bardziej wyczulona na ta problematykę i wiele wskazówek wprowadziłam w życie.

           W książce jest masa pomysłów, którymi można się zainspirować. Przykładowo autorka postuluje, aby kupując produkt, zwracać uwagę na opakowanie i aby starać się kupować produkty bez opakowania. I nie dotyczy to tylko odstępowania od sławetnych reklamówek. Przykładowo jakiś czas temu zobaczyłam koło siebie w warzywniaku bakłażany sprzedawane tak, że każdy bakłażan był opakowany w pojedynczą przezroczystą folię. Kilka sklepów dalej bakłażany sprzedawane były już normalnie. Wspomniana folia musi być wliczona do ceny, a służy tylko do tego, aby ją wyrzucić zaraz po zakupie. Inny przykład. Kupno  produktów typu płyn do prania lub podobne w większych opakowaniach też jest godne naśladowania, ze względów nie tylko ekologicznych, ale i finansowych. Albo kupowanie kosmetyków w szklanych, a nie plastikowych opakowaniach. No i generalnie idea, aby kupować tyle różnych rzeczy, ile się zużywa, a nie tyle, że zużywa się część, a część wyrzuca, szczególnie dotyczy to żywności, która permanentnie ląduje na śmietnikach. Znaczna część ubrań jest produkowana  w najbiedniejszych krajach świata, jak np. Bangladesz, przy produkcji zatrudniane są dzieci, pracownicy otrzymują symboliczną zapłatę, panuje totalny wyzysk. Można nie tylko kupować mniej, ale też można, a właściwie powinno się zwracać uwagę na kraj produkcji i odstąpić od kupowania ubrań, wytworzonych właśnie w takich krajach. Kupując je, bierzemy udział w wyzysku pracowników.    

       Dostosowanie się wszystkich porad wydaje mi się mało realne, nawet nie zamierzam próbować. Wyrabianie własnych kosmetyków i środków czystości, mimo podanych receptur, z pewnością jest bardzo czasochłonne, mam też wątpliwości co do ich jakości.  Nie biorę też pod uwagę chodzenia na zakupy z własnymi szklanymi pojemnikami i proszenia sprzedawcy, żeby odważył do tego pojemnika np. ser żółty. Ale jeśli ktoś ma więcej wolnego czasu, to nie ma przeszkód, aby próbował.  

4/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz