Książkę wydało wydawnictwo Astra, specjalizujące się w literaturze historycznej. Czytałam parę książek Astry, były bardzo dobre, ta zaś pozycja zdecydowanie odbiega negatywnie poziomem od tego, co znam. Jest tu trochę życiorysu Dantego, trochę o jego dziele, a wszystko na tle epoki, ale widzianej głównie przez pryzmat wszystkiego, co jest tajne, dziwne, sensacyjne. Szczególnie autor upodobał sobie teorie spiskowe. Przypomina to nieco Dana Browna, ale bez wartkiej akcji. Zawartość merytoryczna budzi bardzo, ale to bardzo poważne wątpliwości. Fakty historyczne przemieszane są z różnymi domniemaniami, przedstawianymi jako "wydaje się", ale są też i ewidentne bzdury, np. cytaty z pozycji opisujących jak ktoś widział idącego chłopczyka, bardzo pięknego, od którego wyodrębniła się dusza. Jest nawiązanie do Prousta i "W poszukiwaniu straconego czasu", konkretnie do Swanna, który rzekomo czekał jako dziecko wieczorami, aż matka go pocałuje na dobranoc. Na pocałunek matki czekał sam narrator, Proust, a nie Swann. Budzi to oczywiście wątpliwości co do prawdziwości innych danych.
Co do życiorysu Dantego, to zwrócona jest uwaga na jego związki z templariuszami, jego bliski znajomy, mentor, był templariuszem i dzięki niemu poeta mógł wiele dowiedzieć się o Ziemi Świętej i o kulturze arabskiej, w tym również chociażby o sufizmie. Dante miał różne dziwne sny, różne wizje, interesował się mistycyzmem. Był człowiekiem szalenie otwartym na wszystko co nieznane i nowe. Nie zamykał się w swoim światku i nie uznawał, że wszystko już widział i słyszał, poszerzał swoje horyzonty, chociaż z uwagi na działającą Inkwizycję , musiał być ostrożny w głoszeniu różnych poglądów. Do papiestwa i kościoła podchodził krytycznie, co najprawdopodobniej przyczyniło się do jego wygnania z Florencji. Właśnie z uwagi na Inkwizycję "Boska Komedia" pełna jest ukrytych symboli, na co jest zwrócona jest uwaga szczególna.
Co do samej już "Boskiej Komedii", to autor zwrócił uwagę, w jaki sposób doświadczenia osobiste Dantego wpłynęły na to, co uważał za najcięższe przewinienia, zasługujące na potępienie w piekle, a co z kolei cenił. Na szczególne potępienie zasługują "dusze bierne", co "bez hańby żyły i bez części", wmieszane są w piekle między aniołów, które były "ni wrogie Bogu, ni też wierne".
Czytając trzeba mocno wybierać pomiędzy treściami bzdurnymi lub wątpliwej wiarygodności, a fragmentami wartościowymi. Co nieco ciekawego da się wybrać i z pewnością przyda się przed lekturą "Boskiej komedii".
3/6