sobota, 21 września 2019

Vincent. V. Severski "Odwet" - audiobook, czyta Krzysztof Gosztyła

Audiobook Odwet  - autor Vincent V. Severski   - czyta Krzysztof Gosztyła

    Książki Severskiego były dla mnie zawsze gwarancją lektury, która wciąga i przy której można zapomnieć o otaczającym świecie. "Odwet" jest jednak pierwszą, która mnie już nieco nużyła. Jest wtórna w porównaniu do wszystkich tomów poprzednich. Jest to druga część drugiego cyklu Severskiego, ale można po nią sięgnąć bez względu na to, czy ktoś czytał tom poprzedni.
      We wcześniejszych tomach były podjęte różne, nieznane lub mało znane tematy, np. nielegałowie. Zakończenie, gdzie jest totalne przysłowiowe trzęsienie ziemi może zaskoczyć tylko raz. Po kolejnym razie wydaje się absurdalne, przewidywalne i męczące. Irytują też czarno - biali bohaterowie. Oficerowie naszego wywiadu, tzn. główni bohaterowie, są w stylu Jamesa Bonda, pozostali są źli i często głupi. We wcześniejszych tomach były też postacie w różnych odcieniach szarości, np. oficer rosyjskiego wywiadu Michaił. Żaden z wątków powieści mnie nie wciągnął.
    W Algierze oraz w Baku doszło w zbliżonym czasie do śmierci agentów polskiego wywiadu. Temu w Algierze podcięto gardło, a ten z Baku został zamordowany w domu, zrobiono to tak, iż wszystko wskazywało na zawał serca. Wydarzenia oczywiście się łączą, a na miejsce przybywają nasi Bondowie. W Warszawie z kolei oficerowie dostają zadanie napisania raportu o polityku, który wygrywa w sondażach i może zmienić układ sceny politycznej. Inwigilują go, mając jednocześnie świadomość, że są wykorzystywani do politycznej gierki w nadchodzących wyborach.
     Najciekawsze wątki zostały zaledwie zasygnalizowane. Jeden z bohaterów to chociażby oficer rosyjskiego wywiadu, szef komórki ds. Polski, zajmującej się dezinformacją i manipulacją. Inny to również pracujący w wywiadzie rosyjskim dziennikarz. Gdyby autor rozwinął te wątki w kolejnych częściach, mogłoby być ciekawie. Po lekturze "Odwetu" można jedynie domyślać się, na czym konkretnie polega praca twórcza pierwszego z nich. Pokazane jest jedynie, jak zbiera informacje o zabitym oficerze, ale nie wiadomo, czy i jak, oraz z jakim skutkiem je wykorzysta. Pamiętając, z jaką determinacją zbierał dane, ile środków finansowych wydatkował, a także mając świadomość, że jest to człowiek inteligentny, można się domyślić, że potrafi te informacje wykorzystać skutecznie. 
     A co do samego audiobooka, to gdy pada nazwisko K. Gosztyły jako czytającego, dodatkowy komentarz jest zbędny. Zawsze jest to mistrzostwo.

4/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz