poniedziałek, 16 września 2019

Andrea Camilleri "Sierpniowy żar" - cykl z komisarzem Montalbano, tom 10, audiobook, czyta Dariusz Kowalski

Audiobook Sierpniowy żar  - autor Andrea Camilleri   - czyta Dariusz Kowalski

   Sceneria tego tomu jest dość upiorna, przynajmniej dla mnie, bo ów tytułowy sierpniowy  żar, to żar, którego nie są w stanie znieść nawet rodowici Sycylijczycy. W tej piekielnej scenerii pojawia się jednak nieoczekiwanie wątek zjawisk paranormalnych. Otóż w domu, przeznaczonym na wynajem dla turystów, nasz komisarz znalazł zwłoki młodej dziewczyny. Stało się to w ten sposób, że przybyła do niego na letni urlop jego narzeczona, czy może raczej partnerka na odległość, Livia, wraz z przyjaciółmi, tj. małżeństwem z dzieckiem.  Tożsamość ofiary udało się dość szybko zidentyfikować. Montalbano musiał spotkać się z siostrą bliźniaczką zamordowanej dziewczyny, Adrianą, studentką wyjątkowej urody. Adriana opowiedziała mu, że miały z siostrą tak silną więź, że każda wyczuwała na odległość emocje drugiej z danej chwili, o ile tylko były to emocje bardzo silne.

   Montalbano jak zwykle delektuje się życiem, pływa w morzu, jada wspaniałe posiłki, przyrządzone przez gospodynię, z racji przyjazdu Livii z przyjaciółmi, udziela się towarzysko. W tym tomie ma 54 lata i tego wieku również nie przyjmuje do wiadomości. Camilleri opisał tutaj schemat, według którego odpowiedzialny, uczciwy, w mocno dojrzałym wieku mężczyzna, kochający na swój sposób partnerkę,  jest w stanie zauroczyć się obcą dziewczyną, która mogłaby być jego córką. Montalbano po poznaniu Adriany zaczął zachowywać się zupełnie nieracjonalnie, tak jak nie on, podobnie do natury, która w tytułowym sierpniu jest nie do wytrzymania. Uwierzył, że jest tak świetny, przystojny, mądry itp. i że faktycznie spodobał się tak młodej dziewczynie. Jaki był epilog tego spotkania, każdy może się przekonać. Przebieg tego zauroczenia, tej jakby gorączki, która opanowała komisarza, jest szalenie sugestywny i odnoszę wrażenie, że opis takiego zachowania, w tym motywów mężczyzny, jest ponadczasowy. 

    W tle oczywiście jest Sycylia. Jeżeli ktoś z czytelników uważa, że polscy urzędnicy nie pracują najlepiej, może przekonać się, że w porównaniu z tym, jak to wygląda we Włoszech, u nas jest świetnie. Przykładowo Niemiec, budujący dom na Sycylii, miał zgodnie z pozwoleniem prawo do budowy domu piętrowego. Wybudował dom z dwoma piętrami i aby ukryć samowolę budowlaną, jedną, najniższą kondygnację przysypał piaskiem. Całość miała stać do czasu, kiedy zgodnie z przepisami, samowola zostanie już w majestacie prawa zalegalizowana. Nie wiedział biedaczek, że na Sycylii nikt nie przejmuje się samowolami budowlanymi, nikt ich nie ukrywa i nikt nikomu nigdy nie każe niczego wyburzać. Wymiar sprawiedliwości z kolei jest tak skorumpowany, że nawet Montalbano ma świadomość, że majętny przestępca, mający znajomości, bez względu na to, jak straszną zbrodnię popełni, nie poniesie ostatecznie żadnej odpowiedzialności. 
 
4/6
  
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz